[ Pobierz całość w formacie PDF ]
~ 1 ~
Dragon Kin 09 – Resistance –
Selena Illyria
Wrócił, zdecydowany rozwalić każdą ścianę, którą postawiła
między nimi. Ale czy mu na to pozwoli?
To było dwa tygodnie temu, kiedy Katrina ostatni raz widziała
Braydona. I zaczyna mieć wątpliwości, co do ich związku.
Braydon nie ma zamiaru pozwolić Katrinie i jej brakowi
pewności siebie, trzymywać ich na odległość. Choćby nie wiem,
ile czasu mu to zajęło, ile ścian będzie musiał zburzyć i ile ona
znajdzie wymówek, zamierza udowodnić jej, że stanowią całość.
TÅ‚umaczenie: panda68
~ 2 ~
Rozdział pierwszy
Braydon otworzył klapkę swojego telefonu komórkowego i sprawdził
zasięg. Żadnego sygnału. Z westchnieniem, zamknął go i rozejrzał się wkoło.
Drzewa, krzewy, kamienie i ubita droga. Niebo wyglądało, jak kocioł szarej
stali, czarnej z białymi łatami. Wilgoć wisiała ciężko w powietrzu, napiera-
jąc na jego ciało i przylepiając koszulę do skóry. Nieważne, jak wiele razy
wycierał czoło, pot wracał i spływał smugami w dół jego twarzy w grubych
kropelkach.
„Szukasz sygnału komórki, synku? Nie znajdziesz tego tutaj. Magiczne
fluidy pieprzą odbiór. " mały gnom z tylko jednym zębem wyłonił się z Roz-
padającej się drewnianej chałupy, stojącej kilka stóp dalej.
Braydon potrząsnął głową, jego uwaga zwróciła się na niższego męż-
czyznę w podartym brązowym kombinezonie i poplamionej białej koszuli.
Niósł spluwaczkę, na widok, której żołądek Braydona wydał bulgoczący
dźwięk. Silna bryza wzmogła się. Spróbował nie krzywić się, kiedy silna
woń tytoniu i ziół rozeszła się wokół niego.
Przełknął, próbując powstrzymać podchodzącą żółć.
„Potrzebuję wysłać list i szybkiego posłańca, który go zaniesie. Któryś z
twoich ludzi wykona to zadanie? " nie widział nikogo innego, ale to nie
oznaczało, że nie ma kogoś takiego czającego się wokół.
„Jak szybko chcesz to dostarczyć? " zapytał krasnal. Prychnął, zanim
wypluł dużą porcję czarnego lepkiego płynu do pojemnika.
Braydon spróbował nie wymiotować. Widział dużo rzeczy w swoim życiu,
ale przyglądanie się, jak ktoś coś wypluwał, zawsze przyprawiało go o
mdłości. Odchrząknął, więc udało mu się, powiedzieć przez zaciśnięte zęby.
„Potrzebuję dostarczyć ten list do Utopia Bay, tak szybko, jak nogi mogą
zanieść twojego posłańca. Zapłacę za to dziesięć smoczych rubinów. Nie
więcej. "
Oczy mężczyzny powiększyły się. Głód sprawił, że jego monotonne
brązowe oczy pociemniał i zaświeciły się. Uśmiechnął się, pokazując swoje
dziąsła i ten jeden ząb, jeszcze raz. Braydon przełknął.
Czy to nie wyglÄ…da
jak scena z Uwolnienia
1
? Odmawiam kwiczenia, jak świnia
. Skrzyżował
ramiona na klatce piersiowej, ale odprężył swoje ciało, przygotowując się na
bitwÄ™.
1
Film, w którym czwórka biznesmenów jedzie w niedostępne rejony Appalachów, nie
podejrzewając, że wyprawa w nieznane przekształci się w dramatyczną walkę o przeżycie.
~ 3 ~
„Jeśli chcesz, żeby jeden z moich chłopców, szybko tam pobiegł, musisz
dać dwadzieścia smoczych rubinów. Utopia Bay jest baaaaardzo daleko stąd.
I prosisz, żeby przedostał się przez zdradziecki teren. Ostatnio dowiedziałem
się, że mamy niepewny pokój z Wilkołakami, które wędrują po peryferiach
tych ziem. Kiedy jeden z moich chłopców znika, muszę go zastąpić. " spoj-
rzał na Braydona, oczy błyszczały od żądzy, ale jego twarz była obojętna.
To wyglądało tak, jakby prowadził wojnę sam ze sobą, w jaki sposób
postępować, kiedy możliwa jest tak wielka zapłata.
„Wilki nie były problemem przez lata. " odparł Braydon. Do tej pory nie
widział nic niebezpiecznego w tym człowieku, poza zębami i tym okropnym
smrodem ze spluwaczki.
Krasnal wzruszył ramionami.
„To nie znaczy, że się nie staną. A jeśli jeden z moich chłopców zostanie
ugryziony i się zmieni? Oni nie są tacy, jak twoi ładni Elfowi chłopcy. Oni
sÄ… mali, bezbronni. Nie sÄ… wojownikami. "
Ale nie wspominasz, że mogą urosnąć
. Braydon westchnął. Nie chciał
zmarnować całego dnia na targowaniu się z tym człowiekiem.
„Piętnaście smoczych rubinów i ani jednego więcej. Jeśli dostarczysz list
jutrzejszego poranka, to może wrócę i dam ci premię. " wydobył list do
Katriny z kieszeni i podał krasnalowi, nie mogąc znieść myśli, że brudne
łapy krasnala będą dotykać czegoś, co przekazuje Katrinie.
Krasnal uśmiechnął się.
„Zgoda. Wyślę jednego z moich najszybszych ludzi. " pstryknął palcami i
zielona niewyraźna plama wypadła z krzaków, jak strzała. Obiegła wkoło
gnoma, zanim zabrała kopertę i popędziła w kierunku drogi, którą przyszedł
Braydon.
Braydon zanurzył dłoń w kieszeniu i otworzył niewielką sakiewkę.
Odliczył piętnaście smoczych rubinów, dając dodatkowo jeden za Przyspie-
szona obsługę, dał krasnalowi jego zapłatę i skierował się z powrotem do
samochodu. Kiedy zatrzasnął za sobą drzwi, pomodlił się, żeby Katrina
dostała ten list i wiedziała, że u niego było wszystko w porządku. Jak do tej
pory, żaden z posłańców, którego wysłał, nie wrócił do niego i to go
martwiło.
Może Wilkołaki naprawdę zaczęły sprawiać kłopoty
.
Uruchomił pojazd i odjechał. Powrót do domu nie był tak szybką podróżą,
jaką myślał, że będzie. Jego rodzice zostali przyprawieni o dreszczyk emocji,
kiedy zobaczyli go z aktem własności w ręku do ziemi, która gwarantowała
im przywódczą pozycję, ale nowy kryzys wychylił swą brzydką głowę. Jego
brat Finan zniknął bez żadnego słowa. To było normalne dla jego brata, żeby
zniknąć, ale nie bez zostawienia wiadomości, gdzie można go znaleźć.
~ 4 ~
Braydon przejechał ręką po twarzy. To było dwa tygodnie temu, kiedy
wyjechał z pałacu na drzewie i przez ten czas bardzo mało spał.
Jego noce były wypełnione walką z przeszkodami, przeszukiwaniem
ulubionych miejsc jego brata, albo próbowaniem znalezienia wygodnej
pozycji do spania w samochodzie. Zatrzymałby się u hotelu albo w gospo-
dzie, ale nie chciał przepuścić możliwości zdobycia jakiś informacji o swoim
bracie.
Ale najważniejszą rzeczą, o którą się martwił, była jego nieobecność przy
Katrinie i jak wpłynie to na ich wzajemne stosunki. Żaden z posłańców nie
wrócił do niego i – z powodu magicznych właściwości Elfich ziem – jego
telefon komórkowy i laptop były bezużyteczne. Nie było żadnego sygnału,
który mógłby złapać. Nie rozmawiał z Katriną, odkąd wyjechał w ten ponie-
działkowy ranek po ich wspólnym weekendzie.
Braydon pragnął, żeby Katrina nie pomyślała sobie, że ją zostawił. Jego
ręce zacisnęły się na kierownicy na myśl, że Katrina znowu wzniesie mur
między nimi. Zrobili postęp w tamten weekend. Zaczęło się od seksu, ale
teraz chciał, żeby zrobiła następny ruch i podzieliła się z nim informacjami o
sobie i swoim życiu, i wpuściła go bez przymusu uciekania się do seksualnej
dominacji. Lubił rządzić, ale chciał czegoś bardziej znaczącego.
„Zajmę się tym, gdy wrócę. "
Jego myśli zwróciły się do Ulfrica i możliwości, że Pan Smok może spór-
bować poderwać Katrinę pod jego nieobecność. Pomimo postępu, jaki zrobił
z Katriną, ona i Ulfric mieli swoją historię i było jasne, że Ulfric czuł coś do
niej. Braydon potrząsnął głową.
Nie pozwolę mu wejść między nas. Jeśli będę
musiał o nią walczyć, zrobię to.
Duży, ozdobny szary budynek, który pojawił się po prawej stronie jezdni,
odwrócił jego uwagę od Katriny. Podniósł ze zdziwieniem brwi. Do tej pory,
podczas swojej podróży, widział jedynie stacje posłańców, miejsca do odpo-
czynku i zjedzenia czegoś, odosobnione chałupy i domki. Ten budynek miał
wysokie greckie kolumny, unoszÄ…ce wysoki spiczasty dach. Wysokie okna z
dużymi czarnymi okiennicami skierowane były na drogę. Nie było żadnego
drogowskazu, który informowałby o tym budynku. Zatrzymał się przed
nieruchomością i zaczął badać grunt.
Żądza uderzyła w niego z całą mocą, kradnąc mu oddech. Jęknął, ponie-
waż gorąco umiejscowiło się w dole jego brzucha. Jego kogut stwardniał i
nacisnął na rozporek spodni. Ogień zawrzał w jego żyłach, a podniecenie
smyrgnęło przez jego skórę, powodując gęsią skórkę. Jego potrzeba seksu
wzrastała z każdą sekundą, czując napływającą do niego seksualną energię.
Mógł wyczuć kilka par, prawdopodobnie aż trzydzieści, które wewnątrz
~ 5 ~
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
WÄ…tki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- poligonmonice.keep.pl
If 1973-09-10 v22n01 - If, ebook, CALIBRE SFF 1970s, Temp 1
Immanuel Kant (tekst towarzyszacy wykladowi z 06 I 09), Polonistyka, Filozofia
IS Agata Kozlowska konferencja zmiany w prawie 26.09, PPP
I VI KS 09 01 poradnik, PDF komp inet wind
Ian Cameron Esslemont - Imperium Malazanskie 01 - Noc nozy, EBOOKI @ .NOWOÅšCI
Ice Dragon - Roland J. Green, ebook, CALIBRE SFF 1970s, Temp 1
Ian Cameron Esslemont - Noc noży, 1, ♡ 1-NOWOŚCI (niesklasyfikowane)
Idz i czekaj mrozow - Marta Krajewska, • Ebook-owe nowości,
Illyria Selena - Dragon Kin 08 - Binding Katrina [nieof], Ksiazki
Ikony. Najpiękniejsze ikony w zbiorach polskich E-BOOK, Inne