[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 

Pracuję w pewnej firmie i mam styczność z dokumentami pracowników, m.in. akty urodzenia dzieci - Vanessy, Angeliki, Olivie, Wiktorie i Victorie to standard. Julie, Emilki, Żanety (Jeanette też się zdarzyła!). Chłopcy różnie, ale szczytem wszystkiego jest chłopak, który się nazywa Brajan – pisze Zwykła Polka.

W zgodzie z modą

”Żona pracuje w przedszkolu. Jakiż miałem ubaw, gdy opowiadała o tym, jak w grupie 10-osobowej, gdzie było 7 dziewczynek, było 5 Oliwii. W drugiej grupie na 5 dziewczynek cztery to Amelie. Wymieszali grupy, bo nie było sposobu, aby wywołać z grupy jedną dziewczynkę. Już nawet nie było mowy o takich zabiegach, jak wołanie różnymi zdrobnieniami (pamiętam, jak kiedyś były w szkole trzy Anny, to jedna była Ania, druga Aneczka, trzecia Anusia), tutaj zostało wołanie po nazwisku, a do dzieci po nazwisku jakoś tak ciężko. Był jeden plus. Jak wołała „Oliwia”, to już pół grupy było zwołane” - opisuje zabawną historię

Preferencje kształtowane są przez otoczenie, nic więc w tym dziwnego, że przez kraj przelewa się co pewien czas moda na konkretne imiona związane z wydarzeniami kulturalnymi, politycznymi czy religijnymi (po śmierci papieża Jana Pawła II pojawiło się ogrom Janów, Pawłów oraz Karolów), lub też wiąże się rozwojem poszczególnych wątków w najpopularniejszych serialach.

„Znam zabawną historię mody na imię Patryk w mojej miejscowości. Ksiądz chrzcił na jednej mszy 7 dzieci: 6 chłopców i 1 dziewczynkę. Pytał po kolei rodziców, jakie imię wybrali dla dziecka. Musiał wykazać się skrajną powagą, bo 6 chłopców dostało imię Patryk, a dziewczynka Patrycja” - wspomina z uśmiechem .

Wielu rodziców chce, aby ich dziecko miało wyjątkowe imię. Każdy z nas pragnie być oryginalny i niepowtarzalny i tego samego chcemy dla naszego potomstwa. W szczególności, że wołanie dziecka imieniem, które posiada jeszcze pięcioro innych z bandy pod blokiem, bywa zwyczajnie niepraktyczne.

jest lekarzem pediatrą. W swojej pracy zauważyła tendencję nadawania imion anglojęzycznych. „Od pewnego czasu jest  wysyp imion, zwłaszcza tych „hamerykańsko” brzmiących, popularnych w serialach i filmach, Andżelik, Sabrin, Dżesik, Brajanów, Bradów, Kewinów (mam złe przeczucie, że niedługo nastąpi wysyp Edwardów). Jak również właśnie Amelii, Oliwii, Julii, Zuzanny, Antonin, z męskich Antosiów, Bruno, Natanów, Benjaminów i Maksów; to się z czasem zmienia, ale takie tendencje widać.  Teraz królują również Jasie, Stasie, Zosie i Marysie. I nie chodzi o to, że Kasia jest ładniejsza od Julii, czy Bogusław to ładniejsze imię niż Natan. Problem jest taki, że co trzecia dziewczynka to Oliwia, co czwarta to Amelia, a co czwarty chłopiec to Antek. Jak owieczki, jedni po drugich, nadają te same imiona. Duży przekaz informacji spowodował to, że ludzie, owszem, nadają imiona takie, jak im się podobają, ale poprzez massmedia, wszystkim podobają się te same imiona, które wcześniej podobały się tylko garstce”.

uważa, że jeszcze dobrych kilkanaście lat temu imiona takie jak Marysia, Jaś, Antoni czy Franciszek były wzgardzane i uważane za archaiczne lub pospolite. Wróciły do mody w czasie, kiedy zapanowały Andżeliki i Jessiki. Po nagromadzeniu się wspomnianych Jessik, wstyd już było tak dać na imię, więc przyszedł czas na dumny odwrót i teraz Jasie, Marysie, Zosie zapełniają przedszkola.

”Julia - takie piękne imię było, a nosi je co druga mała dziewczynka i do tego okropnie zdrabniane - Julka. Weronika i Wiktoria to właściwie imię nadawane z urzędu! Lena i Pola - też ostatnio słychać w piaskownicach. Swego czasu był wysyp na Mateuszów i Patryków, w tej chwili co drugi to Kubuś” - żali się .

Jessica czy Dżesika

Nie jest dopuszczalne nadanie dziecku: imienia ośmieszającego, imienia nieprzyzwoitego, imienia w formie zdrobniałej, imienia niepozwalającego odróżnić płci dziecka. Jednakże można oczywiście uruchomić własną kreatywność i wymyślić imię niepowtarzalne, ponieważ w tym momencie prawo już nie jest tak bardzo restrykcyjne. - Pewnego dnia przyszli do nas rodzice i chcieli swojemu synowi dać imię Dąb. Urzędnik Stanu Cywilnego nie zgodził się, wojewoda również, ale w sądzie nikt nie miał nic przeciwko. I teraz chłopiec ma na imię Dąb – wspomina Edmund Olczak, dyrektor Urzędu Stanu Cywilnego w Krakowie.

Najwięcej kontrowersji wywołują spolszczone zagraniczne imiona. Rodzice nieraz upierają się, żeby takie nadać swojemu maleństwu. Najczęściej czerpią pomysły z imion anglojęzycznych i tak np. Kevin może zostać wpisany jako Kewin.

”Wszystkim Alankom, Brajankom i Kewinkom moje stanowcze NIE! Swoją drogą nie słyszałam, żeby jakiś Anglik ochrzcił dziecko imieniem rdzennie polskim, typu Bogusław czy Jadwiga. Czemu my więc tak bezmyślnie wszystko kopiujemy?” - oburza się .

- Kiedyś obcobrzmiące imiona były zapisywane fonetycznie zgodnie z ustawą. Jeśli ktoś naprawdę uparł się przy swoim, pisał do Rady Języka Polskiego argumentując swój wybór. W tym momencie nie ma takiego problemu. Oczywiście są pewne ramy zachowawcze, ale staramy się nadążać za klientem. Te prawne restrykcje coraz bardziej liberalizują się. Zaczęło się od par mieszanych. Teraz w każdej rodzinie mogą być imiona pochodzące z różnych stron świata zapisywane w oryginale – tłumaczy Edward Olczak.

Trzeba jednak pamiętać, żeby imię wybierać rozsądnie, a także - co najważniejsze - aby pasowało do nazwiska. W licznych komentarzach można znaleźć dużą listę mniej trafnych złożeń. Oto kilka z nich:

”W pewnej szkole, miasteczka nie wspomnę, uczyła się MISZEL Noga” – pisze . „A ja miałam praktykę w gdyńskiej szkole i na pierwszej lekcji omal się nie udusiłam, tłumiąc śmiech. Sprawdzając obecność, musiałam z pełną powagą wyczytać DOLORES ŚLEDŹ i KARMEN FĄFARA” – dodaje . Z kolei spotkała się z Żakliną Zając. „Moja kuzynka nazwała swoją córkę Klaudia. Imię jak imię, obleci. Ale jak się doda nazwisko dziecka, to mamy oto w rodzinie Klaudię Ogórek. Aż zgrzyta” – dopisuje . wspomina: „Do dziś chodzi mi po głowie chłopczyk, któremu rodzice dali na imię Tarzycjusz; pamiętam jego płacz, gdy dzieci nie umiały powtórzyć jego imienia w przedszkolu. Znajomi dali na imię synowi Nasim... bez komentarza”. „A pewna nauczycielka polonistyki z najlepszego liceum w Rybniku nazwała swego syna Gniewosz Mściwosz, nie trzeba się domyślać, na co ten chłopak wyrósł” - komentuje . „Poznałam pewną Samanthę Kiełbasę z Wieprza. Nikt mi nie powie, że to takie światowe i piękne” - pisze . „Znam chłopca, który nazywa się Nataniel Nawalaniec. Czy rodzice tego sobie wcześniej nie wypowiedzieli na głos?” – zadaje sobie pytanie .

Intelektualiści wybierają proste imiona

Są rodzice, dla których najprostsze imiona są po prostu najładniejsze. Udowadniając swój wybór, odwołują się do ich bezpretensjonalności. Powszechnie uważa się, że moda na proste, typowo polskie imiona panuje wśród ludzi z wyższym wykształceniem, dobrze sytuowanych. Przeciwnie zaś w tzw. nizinach społecznych, wśród ludzi słabo wykształconych czy rodzinach wielodzietnych, dla których obcobrzmiące imiona są wyrazem luksusu i jakiegoś „prestiżu”. Tym stwierdzeniem wspomniana wcześniej wywołała wojnę wśród internatów komentujących jej blog. Utworzyły się dwa obozy, zdania były wyraźnie podzielone.

”Po sąsiedzku mieszka rodzina, której dzieci w wieku 2,5-10 lat mają imiona Rodżer, Andżela, Żaneta, Margarita (nie mogło być Małgorzata?) i Patrycjusz” - pisze

”Pracuję w opiece społecznej i jedno można zauważyć. Im rodzina biedniejsza albo patologiczna, to dzieci mają imiona właśnie importowane. Zwykłych polskich imion, jak Ania, Kasia, Adam w ogóle się nie zauważa” – potwierdza tezę .

Natychmiast podniosły głos młode nowoczesne kobiety. „O co Wam chodzi, jeśli ktoś ma ochotę dać obcobrzmiące imię swojemu dziecku, to jego wola. Świat się zmienia, moda się zmienia i nasze nawyki także. Znam pewną dziewczynę, która córce dała na imię Fabienne i wiecie co, ukończyła studia na UW, nie pochodzi z żadnego niżu czy klasy społecznej oraz nie wyszła za cudzoziemca. Za to jak słyszę te powroty do starych imion, to aż śmiech mnie bierze, bo to właśnie w tym momencie trzeba być modnym i ukarać dziecko Gertrudą czy Izydorem, bo tak modnie albo żeby nie wyjść na prostaka. Chore!” – denerwuje się

”Moja córka ma na imię Oliwka, a nie pochodzę z nizin społecznych. Żyję na dość wysokim poziomie i mam wyższe wykształcenie, w tym dwa fakultety. Nie zgadzam się z autorką artykułu. Każdy ma prawo nazwać dziecko tak, jak mu się podoba. Mnie osobiście nie podobają się imiona typu Zosia czy Marysia, ale nie oceniam na ich podstawie majętności czy wykształcenia rodziny” – oburza się .

”A ja mam wykształcenie wyższe, może do klasy zamożnej nie należę, ale do tej średniej i w lutym swojej ślicznotce dam na imię Amelia. I nie dlatego, że córka Burskich miała tak na imię i nie dlatego, że był taki film, ale dlatego że bardzo podoba mi się to imię i może też dlatego, że sama osobiście żadnej Amelii nie znam. A Pelagia i inne takie jakoś mnie nie przekonują, a swoją drogą chciałabym widzieć Francuza, który do swojej córki mówi Petronela” - wtóruje .

”Ot co! I Elicie się zdaje, że jest wielce oryginalna (w odróżnieniu od mas, rzecz jasna) w nadawaniu imion swym pociechom oraz próbuje wmówić otoczeniu, że te wszystkie (na pęczki) Zosie, Marysie, Stasie, Jasie, Antosie, Ignasie itp. to niby wyraz przywiązania do polskiej tradycji. A dlaczego wśród potomków elity rzadko można dziś spotkać małą Kasię, Małgosię, Agnieszkę, Elę, Marka, Grzesia, Pawełka, że już nie wspomnę o Bożence, Joli, Uli, Beatce, Sławku, Mirku itp., w końcu to też typowo polskie imiona. Dlaczego nimi nie podkreśla się przywiązania do polskiej tradycji? Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - bo NIEMODNE. Z duchem czasów idą natomiast wspomniane nowostaromodne Marysie i Ignasie” - ostro atakuje

”Imiona bardziej zakorzenione w naszej kulturze, taka np. Zosia, Zuzanna czy Maciej nie mają nic wspólnego z polskością i właściwie są identyczną kalką językową jak Dżesika, tylko że nie z angielskiego, a z greki i hebrajskiego. Niektóre z imion, które trafiły do nas z języków antycznych powracają raz jeszcze w swej formie z języka angielskiego czy francuskiego, vide Susana-Zuzanna, Aniela-Andżelika, Maryna-Marika, itd. Moda i lans nie były obce ludziom od czasów najdawniejszych i to nie tylko w Polszcze. Co do „tak bardzo polskiej Marysi alias Marii” to imię to nadawane było dziewczętom w naszym kraju dopiero od XIX wieku. Wcześniej zarezerwowane było jedynie dla Bogurodzicy” – tłumaczy.

ma swoje zdanie na temat trendów wśród imion. „Uważam, że obok opisanego i trudnego do zrozumienia snobowania się na zagraniczne imiona przez osoby z nizin społecznych, funkcjonuje drugi sposób snobowania się, dotyczący właśnie nadawania tradycyjnych imion polskich, obecnie brzmiących już archaicznie. Dla mnie ci wszyscy Ignace, Zosie, Kazimierze, to nic innego jak przejaw śmiesznego snobstwa, które ma niby nawiązywać do rodowodów szlacheckich, świadczyć o tradycji rodziny. Nie jestem zwolenniczką ani jednego, ani drugiego trendu”.

– Moda imiennicza kształtuje się w zależności od rozmaitych czynników socjalnych, kulturowych (wpływ wszelkich środków przekazu). Może seriale oglądają częściej ludzie z niższym wykształceniem, ale i wśród nich znajdą się osoby wyznające wartości tradycyjne, rodzinne. Dawniej były imiona wiejskie i „miejskie”, teraz granica ta już nie istnieje. Najczęstsze przyczyny wyboru imienia obcego to względy rodzinne (np. wyjazd rodziny za granicę), poszukiwanie inności, oryginalności, snobizm. Wybór imienia tradycyjnego określa pewien zakorzeniony model nazywania w rodzinie i środowisku, względy ideowe i kulturowe – wyjaśnia prof. Aleksandr Kariera z Władysławą

Od kiedy Polska znajduje się w Unii Europejskiej, ludzie coraz więcej emigrują i osiedlają się za granicą. Trzeba się wiele nagłowić, aby wybrać uniwersalne imię, które w najlepszym wypadku będzie miało swój odpowiednik w obcym kraju. - Nadanie imienia przez wyjeżdżających za granicę wiąże się z wartościami, jakie wyznają. Takie będą imiona ich dzieci: tradycyjne lub obce. Dzieci w obcojęzycznym środowisku i tak będą nazywane imionami znanymi w „tamtym” języku, czyli może nastąpić „dwujęzyczność” w imionach: inaczej będzie się zwracać do dzieci w domu, a inaczej poza domem – mówi prof. Aleksandra Cieślik.

Z takim problemem spotkała się , której od zawsze podobało się imię Jędrzej. Tak też nazwała swojego synka. Pech chciał, że później znalazła się za granicą. „Nie dość, że słowiańskie nazwisko, to jeszcze imię, którego nikt nie powtórzy. Nauczyciele wołają na małego Andy, a dzieciaki NJ (endżej to najbliżej, co uda się im powtórzyć z Jędrzeja)” – pisze.

”Jestem za międzynarodowymi imionami. Mam typowe polskie imię, niestety trudne do wymówienia dla obcokrajowca. Mieszkam za granicą 7 lat i zawsze muszę po 10 razy powtarzać moje imię, a i tak brzmi okropnie w ich wydaniu. Mam tego dość” – skarży się .

chwali się swoim pomysłem na imiona: „Moja córa ma na imię Natalia Bogusława. Obydwa imiona mocno zakorzenione w kulturze polskiej, ale pierwsze nie jest typowo polskim imieniem. Tak więc nawet jeżeli życie wywiedzie ją za granicę, nie będzie miała problemu z wymówieniem go przez obcokrajowców”.

”W każdym języku można znaleźć imię uniwersalne, ojciec mojego dziecka jest Duńczykiem i zdecydowaliśmy się na Martha, czyli wręcz tak samo jak po polsku. Ułatwia to też życie dziecku” – potwierdza .

lubi staromodne imiona, jednakże uważa, że w dzisiejszych czasach połowa młodzieży wyjeżdża za granicę i te, tak znienawidzone, współczesne imiona niejednokrotnie ułatwiają życie. „Bo jak można zrobić karierę z imieniem Władysława?” – pyta na koniec.

Czy zatem grozi nam, że pewne imiona na zawsze zostaną wymazane z kalendarzy? - Nie zanikną imiona Anna ani Beata, tak jak nie zniknęły imiona: Stanisławów, Józefów, Franciszków, Zofii, itp. Przez długi czas imiona te były niepopularne, następnie liczba dzieci noszących te imiona wzrosła. Moda na niektóre imiona obce szybko przemija. Trzeba poczekać – podsumowuje Aleksandra Cieślik.


Oto lista najbardziej popularnych imion nadawanych w Warszawie w roku 2009:

Dziewczynki: Maja, Julia, Zuzanna, Natalia, Zofia, Aleksandra, Oliwia, Amelia, Wiktoria, Gabriela

Chłopcy: Jakub, Mateusz, Jan, Bartek, Antoni, Michał, Filip, Kacper, Piotr, Franciszek

Statystki przedstawiane na podstawie

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mirabelkowy.keep.pl