[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Immanuel Kant, Krytyka władzy sądzenia (1790)

 

Dzieła sztuki charakteryzują się celowością wewnętrzną (wszystkie elementy są równorzędne i podporządkowane dobru całości) i podlegają sądom refleksyjnym. Źródło tychże sądów tkwi w uczuciu przyjemności lub przykrości, które towarzyszy procesowi poznania. Władza duchowa, właściwa dla uczuć to władza sądzenia. Sądy mogą być estetyczne lub teologiczne.

W księdze drugiej, zatytułowanej Analityka wzniosłości, Kant odróżnia sądy dotyczące piękna od sądów dotyczących wzniosłości.

1.      Co jest wspólne:

 

Piękno i wzniosłość: 1) są bezinteresowne, podobają się same dla siebie, 2) zakładają sąd refleksyjny.

 

Sądy o pięknie i sądy o wzniosłości są sądami jednostkowymi (subiektywnymi), choć pretendują do powszechnej ważności dla każdego podmiotu; odnoszą się do uczucia rozkoszy, a nie do poznania przedmiotu.

 

2.      Co je różni:

 

Piękno

Wzniosłość

- dotyczy formy przedmiotu, która z kolei polega na ograniczeniu

 

- jest unaoczniającym przedstawieniem nieokreślonego pojęcia intelektu (p.i. dot. jakiegoś konkretnego, wyodrębnionego doświadczenia; tu dookreślenie: intelekt czyli operowanie pojęciami/kategoriami)

- wiąże się w wyobrażeniem jakości

- towarzyszy mu poczucie intensywniejszego życia, daje się pogodzić z grą wyobraźni i powabem

(uczucie rozkoszy pozytywnej)

 

 

 

 

 

- może odnosić się do przyrody, wówczas piękno odnajdujemy w jej formie, wyobrażamy sobie przyrodę jako system oparty na jakichś prawach

 

 

 

 

 

- piękna w przyrodzie poszukujemy poza nami

 

 

 

- utrzymuje umysł w stanie spokojnej kontemplacji

- można ją znaleźć w przedmiocie bezforemnym, jeżeli wyraża on nieskończoność

- jest unaoczniającym przedstawieniem pojęcia rozumowego (p.r. dot. zupełności, całości doświadczeń i wykroczenia poza nie; rozumowi podporządkowane są idee)

 

- wiąże się z ilością

- powstaje pośrednio: najpierw następuje zahamowanie sił życiowych, a następnie ich silniejszy napływ, wywołuje wzruszenie, nie jest to już gra, lecz „poważne zajęcie” J

- umysł jest przez przedmiot na przemian pociągany i odtrącany, wzbudza tzw. rozkosz negatywną: podziw lub szacunek

- dotyczy idei rozumowej, sama przyroda nie jest wzniosła, uczucie to pojawia się wówczas, gdy widok nakłania nas do odwrócenia się od świata zmysłów i zajęcia się ideami. Przyroda pobudza ideę wzniosłości swoim chaosem, nieładem i spustoszeniem, jeśli można w nich dostrzec wielkość i moc

- uczucie wzniosłości znajduje się w nas, w naszym sposobie myślenia, nasza wyobraźnia nakłada to pojęcie na wyobrażenie przyrody, której nie możemy do końca poznać i zrozumieć

- wiąże się z poruszeniem umysłu, szokiem, gwałtownymi emocjami, połączeniem odczucia grozy i fascynacji

 

Wzniosłość możemy podzielić na matematyczną i dynamiczną.

 

a)     wzniosłość matematyczna wiąże się z wielkością (w rozumieniu quantitas, czyli wielkość w ogóle, a nie tylko jako przeciwieństwo małości).

Wzniosłym nazywamy to, co jest absolutnie wielkie. Odnosi się to do idei wielkości, która jest równa samej sobie i dla której nie ma żadnego miernika (czyli nie możemy tu mówić, że coś jest wielkie w porównaniu z czymś innym). Z wyobrażeniem wielkości łączymy zazwyczaj szacunek, zaś z małością – pogardę.

Wzniosłości nie należy szukać w przedmiotach przyrody, lecz w ideach.

Wzniosłe jest to, w porównaniu z czym wszystko inne jest małe.

„Nie należy niczego, co może być przedmiotem zmysłów nazywać wzniosłym”. Dzięki wyobraźni możemy dążyć do nieskończoności, zaś dzięki rozumowi wytworzyć ideę absolutnej totalności. Czymś absolutnie wielkim nie jest przedmiot zmysłów, lecz użytek, jaki władza sądzenia czyni z tegoż przedmiotu – „wzniosłość to nastrój ducha, wywołany przez pewne zajmujące refleksyjną władzę wyobrażenie, nie zaś sam przedmiot”.

„Wzniosłe jest to, czego sama tylko możliwość pomyślenia świadczy o istnieniu pewnej władzy umysłu, przekraczającej każdy miernik zmysłowy”.

 

Ocena wielkości może być matematyczna (za pomocą pojęć liczbowych) lub estetyczna (tu wymagana jest naoczność). Do oceny matematycznej potrzebujemy jakiejś jednostki jako miernika, z którą będziemy porównywać wszystko inne. Ale jak w takim razie określić wielkość miernika? Jest to możliwe tylko przez naoczność i dzięki wyobraźni. Kant uważa więc, że wszelka ocena wielkości przedmiotów przyrody jest estetyczna (subiektywna).

 

Ocena matematyczna pozwala na określenie wielkości relatywnej, natomiast ocena estetyczna ujmuje wielkość absolutną. Wyobrażenie czegoś jako wielkiego absolutnie pociąga za sobą ideę wzniosłości i wywołuje wzruszenie.

 

Aby wytworzyć w wyobraźni unaocznienie tej wielkości potrzebna jest władza ujmowania i scalania. Ujmowanie jest nieograniczone, natomiast scalanie posiada pewne maksimum, poza które już wyjść nie może (czyli ten nasz podstawowy miernik estetycznej oceny wielkości).

 

Tu Kant podsuwa przykład podziwiania widoku piramid. Żeby przeżyć wzruszenie musimy znajdować się w takiej odległości, by móc objąć je wzrokiem w całości (inaczej scalenie nie będzie zupełne. Niemożność ujęcia czegoś w całość może jednak wywołać w nas uczucie nieadekwatności wyobraźni do idei całości, swego rodzaju oszołomienie lub onieśmielenie. Wyobraźnia próbuje wówczas przekroczyć swoje maksimum, co również może stać się źródłem wzruszenia).

 

Jeśli sąd estetyczny ma być czysty, to nie powinno się wzniosłości ukazywać w wytworach sztuki, ani w przedmiotach przyrody, lecz w surowej przyrodzie (nie może ona być ani piękna, ani niebezpieczna. Musi również dać się ująć w całość). Ponadto w czystym sądzie estetycznym o wzniosłości nie może w ogóle być brany pod uwagę cel przedmiotu.

 

Przyroda jest wzniosła w tych swoich zjawiskach, których naoczność pociąga za sobą ideę jej nieskończoności. Innymi słowy, kiedy nie możemy ocenić jej wielkości, gdyż przekracza ona nasze wyobrażenia.

Miarą przyrody jest jej absolutna całość, która jest scaloną nieskończonością. Jest to sprzeczność, dlatego też nie możemy rozumowo ująć wielkości przyrody. Dlatego też nie możemy powiedzieć o przyrodzie, że jest wzniosła, lecz że wywołuje w nas nastrój wzniosłości, kiedy staramy się ją ocenić. „Prawdziwej wzniosłości należy szukać tylko w umyśle tego, kto wydaje sąd, a nie w przedmiocie przyrody, którego ocena nastrój ten wywołuje”.

 

„Uczucie wzniosłości jest uczuciem przykrości, wypływającym z nieodpowiedniości naszej wyobraźni w jej estetycznej ocenie wielkości do oceny wywołanej przez rozum, a równocześnie rozkoszą, jaką budzi zgodność tego właśnie sądu (o nieodpowiedniości itd.) z ideami rozumu, jako że dążenie do tych idei jest naszym prawem (rozumu). Innymi słowy: wyobraźnia dąży do unaocznienia wielkości absolutnej, czyli wszystko, co jest możliwe do ujęcia przez rozum jako miernik wielkości,  jest równocześnie odrzucane, ponieważ rozum każe nam szukać najwyższego miernika. Przykrość jest związana z tym, że ostatecznie nie mamy tego miernika, przyjemność natomiast wypływa z tego, że potwierdzamy nasze wyobrażenie, że żadna miara zmysłowa nie może być adekwatna z ideami rozumu (bo zawsze możemy sobie wyobrazić coś jeszcze większego niż jakiś określony przedmiot).

 

Wyobrażenie wzniosłości wywołuje poruszenie umysłu, wstrząs, przedmiot pociąga nas, a równocześnie od siebie odpycha. Wciąż mowa tylko o sądzie estetycznym, a więc nie chodzi tu o sam przedmiot, lecz o grę wyobraźni i rozumu. W przypadku sądu o pięknie wyobraźnia i rozum są ze sobą zgodne, natomiast gdy sąd dotyczy wzniosłości pojawia się konflikt (z jednej strony chęć scalenia/unaocznienia, znalezienia tego ostatecznego miernika, z drugiej to poszukiwanie czegoś jeszcze większego).

 

b)     wzniosłość dynamiczna dotyczy wyobrażenia przyrody jako potęgi, która jednak nie ma nad nami przewagi. Odnosi się ona do przyrody budzącej lęk, której jednak się nie lękamy, ponieważ realnie nie musimy stawiać jej czoła. Warunkiem przeżycia wzniosłości jest bowiem bezpieczny dystans. Przyrodę uznajemy za wzniosłą nie dlatego, że wywołuje w nas lęk, lecz dlatego, że apeluje do tkwiącej w nas siły, wznosi ona wyobraźnię do unaocznienia takich wypadków, w jakich umysł może poczuć wzniosłość swojego powołania i wyższość nad przyrodą.

Wzniosłość nie tkwi w żadnym przedmiocie, lecz tylko w naszym umyśle, chodzi tu o to, że możemy wydawać sądy o potędze przyrody, a równocześnie stawiać się ponad nią.

Odczuwanie wzniosłości jest związane z kulturą, z wrażliwością na idee i poczuciem nieadekwatności przyrody w stosunku do tychże. W innym przypadku będzie to po prostu strach.

 

Podsumowanie: Kant rozważa wzniosłość jako kategorię estetyczną (warto przypomnieć, że do XVIII w. wzniosłość była pojęciem odnoszącym się do retoryki). Mówi o sądach dotyczących piękna i wzniosłości, czyli o mechanizmach, które decydują o tym, co uznajemy za piękne, a co za wzniosłe, nie zaś o tym, co mogłoby być piękne, bądź też wzniosłe per se. Uznaje wyższość kategorii wzniosłości nad kategorią piękna. Poczucie piękna jest związane z zamkniętą formą, natomiast wzniosłość umożliwia obcowanie z nieskończonością, jest ideą rozumu, podczas gdy piękno odnosi się do określonego przedmiotu.

1

 

Czyli zobaczyć i zrozumieć. Chęć scalenia każdego zjawiska jest nam narzucana przez umysł, dla którego tym podstawowym miernikiem jest całość.

Oczywiście dot. to sądów estetycznych, nie teologicznych.

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mirabelkowy.keep.pl