X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
NIK PIERUMOWCZASZKA NA NIEBIETom 2 cykluImperium ponad wszystkoVixi et, šuem dederat cursum fortuna, peregri;Et nunc magna mei sub terras ibit imago.Żyłam, przebiegłam tę drogę, którš dała mi Fortuna,teraz mój wielki pod ziemię pójdzie cień.Publiusz Wergiliusz Maron Eneida, Wprzeł. Zygmunt Kubiak, PIW, 1987Wiadomoci imperialne:Triumfalny ryk fanfar. Dwięki atakujš membrany niczym głod-ne zwierzęta. Na ekranie płachta imperialnego, czerwono-biało--czarnego sztandaru, porodku Orzeł z Wieńcem i Słońcem. Głosspikera przepełniony nieopisanš powagš, jakby czytajšcy przezcały czas miał ochotę stanšć na palcach i wyskoczyć ze swoichwyczyszczonych na wysoki połysk lakierowanych pantofli.- W dniu dzisiejszym o godzinie jedenastej zerozero czasu stołecznego rozpoczęła się wizyta JegoImperatorskiej Wysokoci, Cesarza Wilhelma III,w Akademii Sztabu Generalnego. Jego ImperatorskaWysokoć obejrzał sale zajęć, nowš bibliotekę aka-demii, kompleks sportowy oraz odbył przechadzkę poparku. Następnie Jego Imperatorska Wysokoć wy-stšpił z tradycyjnš przemowš przed absolwentamiakademii, którzy w czasie tych niespokojnych dnirozjeżdżajš się do jednostek.Na ekranie szeroki korytarz akademii, wiekowy parkiet wypa-stowany do blasku. Spiker mówi teraz przyciszonym głosem:' ,- Przekazywana z pokolenia na pokolenie legendagłosi, że parkiet ten ułożono z desek zdobytychw merostwach podbitych stolic: Warszawy i Kopen-hagi, Paryża i Pragi, Oslo i Belgradu...W tym momencie spiker przerywa parkietowe sensacje i prze-chodzi na oficjalny, uroczysty ton:- Nadajemy fragmenty przemowy Jego Imperator-skiej Wysokoci...Aula akademii. Mroczne, gotyckie sklepienia, otynkowane bia-łe ciany poprzecinane bršzowymi drewnianymi belkami. Wymyl-nie rzebiona katedra, również bardzo stara, z imperialnym orłemw wieńcu laurowym. rodek wieńca wyglšda doć dziwnie; moż-na by pomyleć, że to, co niegdy się tam znajdowało, zostało sta-rannie usunięte i zastšpione tarczš wschodzšcego słońca. W głębisceny, na tle ciemnozielonej kotary nieruchome postacie w czar-nych mundurach ze srebrnymi akselbantami. Rozlegajš się fanfa-ry. Zza prawej kulisy wyłaniajš się czterej oficerowie ochronyw czerni, z broniš w pogotowiu, a między nimi z godnociš kro-czy chudy mężczyzna w podeszłym wieku. Niewysoki, mniej wię-cej szećdziesięcioletni, ma na sobie mundur wojsk pancernych.Nad lewš kieszeniš - szereg baretek. Mężczyzna nosi pagony puł-kownika z dwoma czterokštnymi rombami i cyfrš 1 między nimi- Imperator tradycyjnie piastuje stanowisko honorowego dowód-cy 1. Pancernego Pułku 1. Dywizji Pancernej Reichswehry. Sły-chać szum. Niewidoczne audytorium jak jeden mšż wstajez miejsc, a w chwilę póniej głonik omal nie pęka od zgodnegoryku setek gardeł:- Heil der Kaiser! Heil der Kaiserreich!Imperator wchodzi na trybunę. Odwraca się do audytoriumi z umiechem wyrzuca do przodu rękę w słynnym rzymskim po-witaniu. Szczupły, siwe włosy obcięte krótko, po wojskowemu, natwarzy głębokie bruzdy zmarszczek, cienka linia bezbarwnych ust,władczy podbródek.- Mein Herren, dziękuję za to serdeczne powita-nie. W tej trudnej godzinie dało mi to nadzieję.Nie, nie nadzieję i nawet nie wiarę, lecz absolut-nš pewnoć, że z takimi oficerami, i naturalnieżołnierzami, nasze niewzruszone Imperium musi zwy-ciężyć.Grzmot oklasków, okrzyki: ,JSieg Heil!"- Ale przed nami dni próby. Panowie oficerowie,jestecie ciałem i krwiš armii naszych walecznychsił zbrojnych. To włanie na was spoglšdajš terazz nadziejš farmer i rzemielnik, pracownik w fa-bryce i inżynier przy monitorze. Wiecie, że potragicznych wydarzeniach na planecie Omega-8 wpro-Iwadzilimy w naszym Imperium stan wojenny. Zaczę-ty działać jego liczne, bardzo surowe prawa. Alenie wszystkie. Moglibymy aktywować cały pakiet'tych surowych praw. Moglibymy pozbawić spokoj-nych obywateli ich swobód i możliwoci - a wszyst-ko w imię zwycięstwa. Ale czy włanie tego potrze-bujemy? Nie sšdzę. Z takimi oficerami jak wy, nie,nie i jeszcze raz nie!Owacja. Krzyki: Niech żyje Imperator!"I. - Ograniczylimy się do stanu wojennego, nie wpro-wadzajšc twardego reżymu stanu wyjštkowego ani tymbardziej stanu oblężenia. Nie ukrywam, że wieleosób w Bundestagu na to nalegało. Stan wyjštkowyutrzymujemy wyłšcznie w Ósmym Sektorze, gdzie jestteraz trudniej i niebezpieczniej niż gdziekolwiekindziej.Imperium jest silne, silne takimi oficerami jakwy, a także tymi, którzy znaleli się teraz napierwszej linii, bronišc spokojnego snu naszychwspółobywateli. Jestemy silni. I dlatego nie zgo-dzimy się na żadne pertraktacje z buntownikami.Proponowalimy i proponujemy nadal, by przerwać tenbezsensowny rozlew krwi, rozpędzić nielegalne for-macje militarne, złożyć broń i dobrowolnie opucićgranice naszego Imperium. Wiemy, że to ich niepowstrzyma, ale gdy znajdš się poza granicami na-szych planet, nie będš już mogli zatruwać wiadomo-ci młodzieży, nie zdołajš pseudorewolucyjnš reto-rykš popchnšć ich do czynów niezgodnych z prawem.Oklaski.m~ Silny może liczyć na co więcej niż tylko swojebagnety. Ogłaszam blokadę ekonomicznš tych pla-net, które zgodzš się przyjšć przywódców band.Owacja.- Do Ósmego Sektora zostanš wysłane dodatkoweoddziały i to włanie wy, panowie oficerowie, po-prowadzicie do walki nowe pułki i dywizje!... Możesię też zdarzyć, że niczym proci żołnierze bę-dziecie musieli wzišć do ršk karabin i walczyć napierwszej linii. Musimy być przygotowani na to, żeodo boju pójdš - jak zawsze w decydujšcych momen-tach historii - pułki oficerskie! Niech w tej go-dzinie owietli was sława waszych przodków: Ge-bharda Leberechta von Bliichera, zwycięzcy samegoNapoleona Bonaparte, Ottona von Bismarcka, któryzjednoczył Niemcy, i feldmarszałka von Moltke,twórcy mózgu armii", Sztabu Generalnego!- Bzdura - powiedział człowiek siedzšcy przy stole naprzeciwkomnie. Powiedział to po rosyjsku, ale z silnym akcentem. - Oficerówz Akademii Sztabu Generalnego nie wysyła się do walki na łapu-capu.Muszš najpierw pojechać do jednostek, zżyć się z ludmi, nauczyćsię tych ludzi, stworzyć wzajemne relacje... Słyszałe o czym takimjak zgranie bojowe? Co nasza wysokoć cesarz, żeby tak dostał za-parcia, chciał przez to powiedzieć? Jeli na pierwszš linię rzuca sięuczelnie albo połšczone pułki oficerskie ze stołecznych akademii, nietrzeba być taktykiem, żeby zrozumieć, że jest le.- Nie - zaprotestowałem. - Przeciwnie, to znakomity ruch. AlboImperator jest taki inteligentny, albo ma wietnych doradców.- Dlaczego?- Dlatego że wszyscy, albo prawie wszyscy, którzy umiejš my-leć i analizować, dojdš do tego samego wniosku co ty. Że z Impe-rium jest już bardzo kiepsko, że dziury na froncie trzeba łatać naj-lepszym materiałem", bo w przeciwnym razie wszystko sięsypnie. Zwykłe jednostki nie sš pewne, w kompaniach niepokojei tak dalej, i temu podobne. Przyznaj się, tak włanie pomylałe?- Hm... No, tak. - Mój rozmówca niechętnie skinšł głowš. -Pierwsza warstwa to wierzch. Druga to prawda.- Jest jeszcze trzecia. Spójrzcie, jacy jestemy słabi. Popatrz-cie, walczymy resztkami sił. Powięcamy nawet oficerów SztabuGeneralnego. Posyłamy ich do walki jak zwykłš piechotę, innymisłowy: na rze. Wystarczy tylko jeszcze jeden wysiłek z waszejstrony i upadniemy. No, dalej, rzućcie do gry wszystkie swoje atu-ty. Do końca. Musicie się jeszcze trochę wysilić!- Ale skoro ty bez problemu odkryłe tę trzeciš warstwę, skšdpewnoć, że nie zrobiš tego inni? - Człowiek w masce pokręciłgłowš.- Włanie dlatego - wyznałem - podejrzewam, że jest tam rów-nież czwarta warstwa. Jak tylko do niej dotrzemy, dowiemy się,jakie naprawdę sš plany Imperium.1 ASiedzšcy naprzeciwko mnie człowiek wstał zza stołu. Nosiłogromne, zasłaniajšce pół twarzy lustrzane okulary przeciwsło-neczne, zwykłš wojskowš bluzę bez dystynkcji i emblematów dy-wizji czy armii. Spotkanie z nim kosztowało mnie i mojego ojcadobry miesišc wysiłków - i sporš sumkę. Nazywał się Konrad,w każdym razie takie imię podawał.Tak, tak, jestem w domu od ponad miesišca. Od trzydziestu dwóchdni mam nad głowš niebo Nowego Krymu. Moje rodzeństwo niewie, że wróciłem. Po historii na Szóstej Bastionowej brygady mię-dzynarodowe wpadły w dziwne otępienie. Nie widziałem, czy prze-miła pani Dark przeżyła razem ze swoim Kriwoszejewem, jednakojciec, rozpoczynajšc swoje poszukiwania, do których nie uznał zastosowne mnie włšczyć, z przekonaniem oznajmił, że ci łajdacy żyjš.Szczerze mówišc, miałem poważne wštpliwoci. Moja bomba za-wierała porzšdny ładunek, wywiadowcy ojca, którzy dostali się doSzóstej Bastionowej kilka dni póniej, stwierdzili, że w rodku nie-mal wszystko zostało wypalone.Ale działalimy, liczšc się z tym, że mimo wszystko przeżyli.Muszę przyznać, że ojciec wpadł we wciekłoć, gdy usłyszało tamtym moim strzale.- Powiniene był j š załatwić - powtarzał przez cały czas, łapišcsię teatralnym gestem za głowę.Milczałem. Co mogłem powiedzieć? Tak jest, stchórzyłem i niechciałem brać grzechu na swoje sumienie. Ale przecież do ucieka-jšcych powstańców na Sylwanii strzelałem bez zbytnich wyrzu-tów sumienia. Może dlatego, że tutaj, na Szóstej Bastionowej, niebyło Dalki?Tymczasem Imperium powoli, ale nieuchronnie cišgało woj-ska do buntowniczego sektora. Także tutaj, na Nowym Krymie,naród pełnš parš szykował się do obrony.A ja przez te wszystkie dni tkwiłem przed komputerem i prze-glšdałem kronikę niedawnych wydarzeń.Oto informacja systemu obrony obywatelskiej: stwierdzono nie-zidentyfikowany obiekt, który pojawił się na orbicie planety. Mel-dunki obserwatorów: ... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mirabelkowy.keep.pl
  • Drogi uГ…Вјytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siГ„в„ў na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerГѓВіw w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykГ„в„ў prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujГ„в„ў.

     Tak, zgadzam siГ„в„ў na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerГѓВіw w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykГ„в„ў prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujГ„в„ў.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.