[ Pobierz całość w formacie PDF ]
IMPROWIZACYEDLAMOICH PRZYJACIÓŁKsišżeczkado zapalania fajek.Józefa KraszewskiegoDrukarz gdy poprosisz czule,Z długim myłek regestrem wyda na bibule,Fredro.Wilno,w Drukarni A. Dworca. Pozwolono drukować z obowišzkiem złożenia w KomitecieCenzury trzech exemplarzy. 21 Sierpnia 1833 roku.Cenzor Paweł Kukolnik.SZPARGAŁ PIERWSZY.MÓJ RANEKNie grzesz i nie pokutuj!Właniem się byt obudził, przecierałem oczy i ziewałem, pytałem która godzinamówiš ie po dziewištej! Byłem niewyspany przeszłego dnia siedziałem bardzo długonad przepisywaniem szpargałów swoich i czytaniem cudzych; chciałem się więc na drugi bokprzewrócić aż tu wchodzi któ i wrzeszczy mi nad uchem dzień dobry z takšmocš, jak gdyby jego życzenie, mogło choć odrobinę wpływać na polepszenie dni moich.Chcšc niechcšc musiałem się rozbudzić i ziewaišc podałem rękę przybyl cowi, który jakokwalifikujšcy się na przyjaciela, zaraz mi z łaski swojej raczył udzielać plotek, które pomiecie chodzš.O tobie rzekł nakoniec po dłu giej rosprawie, wiele mówiš ale nie dobrze.Naprzykład ? Hieronim! dawaj herbatę! I cóż?Ze się rozbałamuciłJakto rozbalamucił? Hieronim! fajkę mi nałóż!Tak, że to jest naprzód, że jakoby włóczysz się próżnujeszRadbym wiedzieć co to komu szkodzi ? zapal łuczynkęTak ! ale zawsze le kiedy o tem mówiš !Mogęż temu zaradzić sam wyznaj Wiktorze! język jest to młyn skrzydlatyskrzydeł nie utrzymasz za rogi, chyba ze rodka trzeba ich wewnętrznie przekonać aktóż ich przekona? Będęż chodził po ulicach, i łapał wszystkich i wymawiał się przedWierz mi będziesz pił her- batę ? czarna ! wierz mi że się nad tem niewartozastanawiać a cóż Ma - yerbeer ?Cudowny! co za miałoć i moc Wszedł drugi.Cóż tam słychać?At! nic! słychać tylko ie Kalwini rozgniewali się za kociół S. Mi - chalski i probęjakš piszš, w której majš dowodzić iż prawdy pisać nikomu niewolno, póki się nie przekonaczy prawda będzie smaczna!Więc oni chcieliby koniecznie, ie - by wszystko cukrować powiedz mi co imszkodzi, żem pisał jak widziałem w mojej głowie i ksišżkach?Nie wypadało ile ich tak wystawiać.Alboż indywidualne przywary, na massę wpływać mogš i szkodzić jej sławie? mażcała Anglija odpowiadać za Cromvella, Elżbietę i fanatyków swoich Francija zaRoberspierra, Katarzynę Medicis, Terroryzm i tysišce innych szaleństw któremi nie naród iogół, ale kilka osowiałych indywiduów kierowało majšż Kalwini w 1833 odpowiadać zaKsiędza Rektora z 1639 roku??Wszedł trzeci.Co słychać?Same głupstwa!To widzę jak zawsze Wiktorze, zagraj co z NiemejKrzyczš na ciebie że w twoim Zygmuncie le Jezuitów wystawił?Doprawdy? graj Uwerturę z Fra Diavolo ! i cóż więcej ?Doktorowie także gniewajš się Czy i oni?Akademicy za swoich braci z 1639w kociele S. Michalskim wystawionych...I ci nawet?Kalwini mówiš że fanatyk Księża że niedowiarek!I jakże to pogodzić?Albo ja wiem !Co to do mnie należy ? . .Najlepiej nie uważać i robić swo- je poradziłbym ci jako najlepsze lekarstwoprzeczytać bajkę o młynarzu, starš jak wiat, ale często przydatnš. - Dobrze jest słuchać ludziale niezawsze, bo po większej częci, kieruje niemi, albo próżnoć, albo chęć popisania się,albo sami nie wiedzš co mówiš i na olep bredzš co im lina do ust przyniesie.Ale! ale! wszyscy krzyczš na twój styl, na niewypracowanie wszystko ciprzebaczajš stylu darować nie mogš ! Radzš się poprawić.O ! co z tego to nic nie będzie! Będš krzyczeć,Nie bronię, kupujšc ksišżkę, ku pujš też i prawo narzekania, że w niej tego nieznaleli, czego chcieli Ażeby dogodzić ile możnoci starym i młodym katolikom,żydom i wszelkiego wyznania ludziom piszę teraz ksišżeczkę, w której każdy Rozdziałkomu innemu powięcę, i innym smakiem napisze.Ciekawi jestemy ! Niema czego!! będzie to marmolada z jabłek, ogórków, wini,poziomek, szczawiu, sałaty, kory dębowej, żywicy, szyszek sosnowych, gruszek, kalafiorów,marchwi, winogron, trocin, otrębiów i ananasów.SZPARGAŁ DRUGI.O DIABŁACH.Nie tak czarny djabeł, jak go malujšDjabeł jest to sobie liczny wymysł na zapchanie dziur w próżnych głowach gdzietylko brak przyczyn, gdzie pojšć niemożna, strawić trudno, tam się zaraz djabeł mięsza i ogonjego służy za przyczynę, tłumaczenie za digestivum umysłowe. Rozmaicie djabłamalujš ja będę się starał opisać go wam jak najrozmaiciej, ażebycie go pod każdš postacišpoznać łatwo mogli. Na obrazach wielkich djabeł koloru oliwkowego z uszami dużemi zmopsiš twarzš, wykrzywionš szatańskim swoim miechem, z ogo- nem; pazurami, kozieminogami widywany bywa jest to djabeł klassyczny, rodzaj satyra starożytnoci, któremunowożytni dodali tylko i z łaski swoiej dłuższy ogon i pazury, a rogi gotowe z głowy satyra,na djabła przesadzili.Całkiem inaczej wyglšda djabeł niemiecki niby Bursz, niby Pan Assesor SšduNiższego, niby djabeł mieszajš się w nim te trzy pierwiastki. Różni się od starożytnegodjabła że jest kulawym prawie zawsze, ubrany przyswoicie, czysto i porzšdnie, jak naczłowieka uczciwego przystało, w niebieskim fraku, żółtych spodniach, w borach zesztylpami i kutasami, w czerwonej kamizelce, płomienistej chustce, ze szpicrutem w ręku, wkapeluszu spiczastym na łbie i t. d.Zaczšwszy od satyra starożytnoci, całe potomstwo diabłow lubiło i lubi wino,dziewczęta, hulankę, lecz czego satyrowie, a póniejsi nasi domylili się, to że łudzipodwodzš, na różne złe uczynki. Byle kto co zbroił, to nie on winien, ale zły duch co gopodbudził. Dawniejsi diabli Moci Dobrodzieju, w poczštkach chrzecijaństwa i wiekachrednich, siedzieli jeszcze większš częciš pod ziemiš, w piekle w swoim folwarku nadanymim od niepamiętnych czasów, potem powoli dziwolšgi zaczęli robić, powyłaziwszy na ziemię.Ale bo też i w piekle Moci Dobrodzieju, niedobrze było goršco, duszno,siarczysto, płomienisto, pełno smoły, dziegciu, obcęgów, rożnów, łańcuchów i t. d. i t. d.wszystko to owiata dziewiętnastego wieku wymiotła i teraz piekło wyglšda jak wielki kraj -bardzo czysty, pachnšcy, bogaty, tylko odrobinę ciemny i nudny. Niestało by papieru, naopisanie historyi djabłów w wiekach rednich, w złotych wiekach szataństwa na ziemi coteż oni wyrabiali! dzi by tego czterech urwisów Wileńskich niedokazało ! Plštali figle,brali cyrografy na du- sze, pożyczali cudownych łopat, mioteł, pieniędzy, wdzięków, rozumunawet i szczęcia po odrobince, wszystko to na mały procencik na duszę tylko w zastawie,a wiecznoć w procencie. Ale za to wszystkiego u nich dostać było można jakie oniszłyszę liczne mieli dziewczęta !. Jakie trunki wyborne! gdzie, u Aura ani połowy tegonie naydziesz! a co najwięcej, ile pieniędzy, skarbów, złota! Rotschildowie niech sięschowajš!Jak się rozgocili na ziemi podobały im się nasze ładne czarno brewy, do blšdynekMoci Dobrodzieju nie brali się ani trochę zaczęli się umizgać zaczęli ogon chować,kłać rękawiczki na pazurki, trzewiki na kopytka, kapelusze na rogi.I dziw że tu, ze my szalejem, kiedy oni warijowali się za dziewczętami ! Włosy MociDobrodzieju powstajš na głowie, słuchajšc co oni wyrabiali z dziewczętami były tamróżne brudne awantury, w ogólnosci nie sły- dbać było, łeby się żenili byli to starzykawalerowie.Podziwienia godna rzecz, że się ob-jej pici djabły nie lubili ale djabeł samiec szukałnaszych buziaczków, djabeł samica chłopców zwodził. Ale ale nie opisałem jakwyglšdał djabeł samica zaraz.Djabeł samica i dzi jeszcze częstokroć widywany na wiecie, nawet o południu,przybierał różne formy. Naprzykład: ukazywał się w postaci wdowy najczęciej, bogatej,lubieżnej, brylantami, złotem osypanej, tłuoiuchnej, usmiechajšcej się mile, dajšcejwieczory, w sukni pšsowej, aksamitnej z pękiem nasturcij i tulipanów u boku, w brylantach ipiórach na głowie w rękawiczkach zielonych, z nóżkš maleńkš ujętš w różowy trzewik, zrzędem czarnych pereł na szyi.Czasami podobny był do żywej szesnastoletniej dziewczyny, czarno okiey, wesołej,polotnej, zapalnej, trzpiotowatej, gadatliwej i złoliwej... Tak przedrzeniajšc ludzi i kobiety,Pan Djabeł starał się usilnie jak najwięcej ofiar powięcać swoim kaprysom. Bywałyprzykłady, Moci Dobrodzieju, młodych dziewczšt zwiedzionych, umierajšcych nagle zadowiedzeniem się, że kochanek był djabłem i nic więcej !Bywały przykłady młodzieńców którzy sobie, w łeb paliłł, przekonawszy się z kim mielido czynienia.Straszne to były awantury, gdyby nie Inkwizycya więta, która ich w kluby wzięła,ledzić kazała, kuć w dybki i do piekieł odsyłać, byliby Bóg wie jak długo tak broili.Tym czasem organizowało się piekło Moci Dobrodzieju byli już dawniej ksišżęta idygnitarze, zaczęli przybywać inni urzędnicy, sšdy, zakłady słowem piekło ucywilizowałosię tak dalece, że jeden Jegomoć usłużny, wydał w Paryżu Słownik Piekielny. Tam todoczytasz się Pan, Moci Dobr. reszty szczegółow, których tu opisywać nie chcę.Niemieccy djabli, to dobre chłopaki usłużne, zwinne, figlarne prawda ale od czegozdjabeł diabłem Moci Dobrodzieju? W Niemczech diabli pili najlepiej. My w Polsce jakwiele rzeczy innych, tak i diabłów wzięlimy od Niemców sšsiadów; nie mamy narodowychdiabłów w żupanach i kontuszach, wszyscy diabli ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wątki
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- juli.keep.pl
Impressionists and Impressionism (Art Ebook), ART EBOOKS
Imperial Japan - (William P. Litynski), ebooks, japan, history
Iain Moran - Eyes Wide Open - Lecture Notes, Ultimate Magic eBooks Collection
Ian Rowlands - Full Facts Book of Cold Reading, Ultimate Magic eBooks Collection
Il libro che la tua chiesa non ti farebbe mai leggere a cura di Tim C. Leedom & Maria Murdy, ebooks